niedziela, 25 maja 2014

Rozdział 8.

WYBACZCIE ŻE KRÓTKO, ALE TEN ROZDZIAŁ JEST WSTĘPEM, POCZĄTKIEM CZY CZYMŚ TAM DO DŁUŻSZYCH ROZDZIAŁÓW Z WIĘKSZĄ AKCJĄ. (MAM NADZIEJĘ) DLATEGO I MIĘDZY INNYMI NIE GNIEWAJCIE SIĘ, ŻE MUSIELIŚCIE TYLE CZEKAĆ NA TAKIE BADZIEWIE, ALE OBIECUJE ŻE GDY WSZYSTKO W SZKOLE SIĘ USTABILIZUJE TO SIĘ POPRAWIE. ;) No więc LICZĘ NA LAWINĘ KOMENTARZY. POD ROZDZIAŁEM 6 BYŁO AŻ 12 !?!? :0 STRASZNIE DUŻO :) DZIĘKUJE! Dlatego mam nadzieję, że co raz więcej osób, podzieli się ze mną swoją opinią, na temat mojego opowiadania! ;> 


Oczami Caroline


Wybiegłam z łazienki i skierowałam się w stronę głównego wyjścia. Miałam uważać! Gdybym go nie powstrzymała, Bóg jeden wie co mogłoby się tam wydarzyć! Biegłam nie oglądając się za siebie. Gdy dobiegłam do drzwi, przed ich otworzeniem powstrzymał mnie głos z brytyjskim akcentem. Cholera - zaklęłam w myślach.
- Kochanie, mam nadzieję że nie zamierzasz opuszczać lekcji? Przecież masz jeszcze dwie historie, a uciekanie w twoim przypadku wcale nie polepszy sytuacji. - usłyszałam za sobą sarkastyczny głos mężczyzny, który jeszcze chwile temu napastował mnie w damskiej ubikacji! Przełknęłam głośno ślinę, po czym pociągnęłam za klamkę i wyszłam z budynku. Poczułam natychmiastową ulgę. Wolniejszym już krokiem skierowałam się do auta i odjechałam z parkingu w stronę domu. Gdy wyjeżdżałam, wydawało mi się że widziałam tego faceta. Patrzył na mnie groźnym spojrzeniem. Wręcz rzucał piorunami. To pewnie tylko zwidy. Bałam się tego czegoś, to teraz zaczynam mieć omamy. Gdy dojechałam do domu, pierwsze co zrobiłam to skierowałam się do kuchni. Byłam strasznie głodna, a w szkole nie zdążyłam zjeść lunchu. Zrobiłam sobie grzanki z serem w mikrofali i poszłam do salonu. Zaczęłam oglądać jakiś serial i nim spostrzegłam, była godzina 12:30. W tym samym czasie usłyszałam dzwonek telefonu. Ktoś do mnie dzwonił. Poderwałam się z kanapy i pobiegłam do kuchni po telefon. Nieznany numer. Zawahałam się, ale postanowiłam odebrać.
- Halo? 
- Witaj, kochana. - przywitał mnie dobrze znany, pogodny ton głosu mężczyzny, którego obawiałam się bardziej niż ognia. Przed którym uciekałam pół godziny temu!
- Skąd masz mój numer telefonu? - zapytałam cedząc przez zęby każdy wyraz. Moje serce biło jak oszalałe. Skąd ma mój numer!?
- Nie złość się, kochanie. Dzwonię jako nauczyciel. Chciałem się dowiedzieć dlaczego nie ma Cię w szkole. Wiesz że to nie ładnie tak uciekać z lekcji? - pytał retorycznie. Wiedziałam że szczerzy się do słuchawki telefonu, przez co denerwował mnie jeszcze bardziej i miałam ochotę go przez to zabić.
- Przestań mnie prześladować! Znajdź sobie inną blondynkę! - wykrzyczałam i nie czekając na odzew mężczyzny rozłączyłam się.
Pobiegłam schodami do pokoju i trzasnęłam drzwiami. Czy on da mi kiedyś spokój?! Nie dość że jest jakimś pieprzonym wampirem, albo przynajmniej za takiego się uważa, to jeszcze mnie prześladuję! Ugh! Chodziłam roztargniona po pokoju w tą i we w te. Musiał być jakiś sposób żeby się ode mnie odczepił. Po chwili doszłam do jednego wniosku. Zazdrość! Zacznę spotykać się z jakimś chłopakiem z mojej szkoły, przez co Klaus będzie zazdrosny i odpuści. Genialnie! Pełna nadziei i podekscytowania zbiegłam schodami na dół by napisać smsa do mamy. Musiałam sobie załatwić nową kartę do telefonu. Po wysłaniu smsa, napisałam kolejnego, tym razem do Eleny.
"Elena! Hej, wiesz może czy Matt ma dziewczynę? Dowiedz się jak najszybciej i daj znać za godzinę. Wszystko ze mną w porządku nie musicie się z Bonnie martwić. Źle się poczułam i poszłam do domu."

Musiałam powoli zacząć wcielać mój plan w życie. Z Mattem znaliśmy się od dziecka. Ja, Elena, Bonnie, Matt byliśmy zgraną paczką, dlatego trochę dziwnie mi było zacząć go podrywać. Ale to był jedyny sposób, żeby ten dupek - Klaus się ode mnie odczepił. A jeśli to nic nie da. Zmieniam szkołę. W Mystic Falls jest tylko jedno liceum, dlatego będę musiała dojeżdżać do sąsiedniego miasteczka. Trudno. Przeboleję to jakoś. Wolę to niż psychopatę udającego nauczyciela, uważającego się za wampira, który gwałci mnie wzrokiem i marzy tylko o jednym!

15 komentarzy:

  1. Nareszcie. Juhu!!!
    Troche krotki, ale lepiej taki niz zadny.
    Ogolem to mi sie podoba rozdzial.
    Zreszta jak kazdy ;)
    Caroline to ma pomysly. Jak sie nie uda z Mattem to zmiemi szkole :D Proste rozwiazanie :) Poprostu boskie :*
    Czekam na next(oby nie tak dlugo) i weny zycze ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wreszcie, myślałam że zniosę jajko! No cóż, nie powiem, że nie, bo szkoda, że rozdział krótki, ale też równocześnie genialny! Caroline podrywająca Matta, to będzie ciekawe:D I zazdrosny Klaus! Tylko czekam na kolejny rozdział. Mam nadzieję, że szybko się pojawi. Weny życzę! :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Wow, rzeczywiście krótki, ale nareszcie go dodałaś! Nawet nie wiesz, jak się cieszę:) Klaus prześladowca robi się coraz bardziej napastliwy, ale swoją drogą wydaje mi się, że zazdrość, to nie jest najlepszy pomysł... Dopiero się wścieknie, albo zrobi coś Mattowi xD
    Czekam na następny:>
    Magenta
    klaroline-love.blog.pl

    OdpowiedzUsuń
  4. Caroline... Dlaczego ona sądzi, że jej plan wypali? Przecież sama stwierdziła, że Klaus to "psychopata udający nauczyciela, uważający się za wampira, który gwałci mnie wzrokiem i marzy tylko o jednym!". No to ej! Nie ma szans, hahah. Zgadzam się z Magentą, że prędzej Klaus zrobi coś Mattowi. No nic i tak gościa nie lubiłam, hahah. xD Czekam na kolejny! <3
    Pozdrawiam, życzę weny, pomysłów i miłego tygodnia. <3
    we-have-immortality-tvd.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Wowowowowowowowow *___* Jedno wielkie WOW <3 Bardzo mi się podobało <3 Trochę krótko, ale lepszy rydz niż nic XD Caroline jaka pomysłowa... Poderwę Matta, Klaus będzie zazdrosny i odpuści... Jednak mogłaby czasami pomyśleć XD Przeciez to oczywiste, że jak Matt tylko dotknie paluszkiem Caroline nie ma głowy XD Mozesz go zabic... Ten gosc byl, jest i bedzie dla neutralny XD Ja chce oczami Klausa! Jego mysli sa takie fajne ^^ XD Chcialabym wiedziec co czuje... XDD Rozdział genialny <3 Masz naprawde wielki talent <3 Oddaj mi go *O* Życze Ci duzo weny, miłego tygodnia, miło spedzonego czasu, malo nauki, pomyslow <3
    Caroline.
    PS Zapraszam na nowy rozdział na:
    http://eyes-dont-lie.blogspot.com/
    http://torn-klaroline.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Rozdział jak zwykłe cudowny. Liczę na to , że w wakacje będziesz dodawać długie rozdziały.
    A tak na marginesie to nie rozdział 6 tylko 8

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo bardzo bardzo mi się podoba!! Nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału! Tylko nie każ długo czekać...

    OdpowiedzUsuń
  8. Genialny blog. Dopiero znalazłam, ale jestem pewna, że warto zostać dłużej. Wszystkie rozdziały przeczytałam z zapartym tchem. Świetnie piszesz, już nie mogę doczekać się następnego rozdziału. ^^ Weny życzę i pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Extra. Dodawaj następny

    OdpowiedzUsuń
  10. No nieźle! Tego się nie spodziewałam. Care i Matt? Niecodzienne połączenie, ale ja lubię Matta. Mam nadzieję, że Klaus się uspokoi, bo mimo, że go uwielbiam to zaczyna mnie już denerwować. Ugh! Biedna Caroline. Ciekawe jak jej będzie z Mattem. W końcu w serialu ich związek posypał się na kawałki, ale wiadomo, że masz taki talent, że zaraz cos wymyslisz!
    Zapraszam na premierowy rozdział 2 częsci:
    http://klaus-mikaelson-opowiadanie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  11. Genialny blog, naprawdę rewelacyjny!!
    NIE MOGĘ SIĘ DOCZEKAĆ KOLEJNEGO ROZDZIAŁU! Nie każ długo czekać proszę....

    OdpowiedzUsuń
  12. Świetnie piszesz <333333
    Mam nadzieje, że Matt się nie zgodzi bo dostanie wpiernicz od Klausa >.<

    OdpowiedzUsuń
  13. uwielbiam to opowiadanie <3 ! kiedy nowy rozdział >>>

    OdpowiedzUsuń

Obserwatorzy

Szablon