czwartek, 17 kwietnia 2014

Rozdział 1.


Oczami Caroline



Spóźniona wbiegłam do sali jak oparzona. Spojrzałam na chichoczącą Elenę z Bonnie, które przyglądały mi się z wypisanym rozbawieniem i na mężczyznę, który stał przed tablicą. Odwrócił się w moją stronę, a moja buzia momentalnie opadła z wrażenia do samej podłogi. Przy tablicy stał wysoki mężczyzna, miał gdzieś z 180 cm wzrostu. Kręcone włosy o kolorze brudnego blondu i błękitno-szare oczy, które kontrastowały z jego perłowo białą skórą, sprawiały że trudno było go nazwać nauczycielem. Miał również delikatne, aczkolwiek męskie rysy twarzy, a kilku dniowy zarost dodawał mu męskości i lat co tylko potęgowało jego nieziemską urodę. Malinowe, pełne usta prosiły się o pocałunek. - Caroline, to tylko nauczyciel! - skarciłam się w myślach. Nasz nowy historyk miał około dwadzieścia cztery lata. Ubrany był w elegancką czerwoną koszulę, czarną skórzaną kurtkę, ciemne jeansy i czarne lakierki. Gustownie ale prosto. Nie wyglądał na nauczyciela, ale nie mnie to oceniać.
- Zajmij swoje miejsce. - powiedział obojętnie nie zwracając na mnie większej uwagi. Po dłuższym przyjrzeniu mi się, na jego twarzy od razu zagościł duży uśmiech. - Zostaniesz na przerwie. - dopowiedział i wrócił ponownie do tablicy. Mężczyzna miał wyraźny brytyjski akcent, dlatego wszystkie dziewczyny słuchały go jak zaczarowane. Nogi miałam jak z waty. Dlaczego musiałam na niego tak reagować?
Posłusznie usiadłam w ławce koło Eleny rozpakowując się. Po chwili spostrzegłam  karteczkę, którą
napisała brunetka.
"Hihi, zazdroszczę takie spóźnienia, znowu czegoś zapomniałaś?" 
Przewróciłam oczami patrząc karcąco na Elenę. Uśmiechnęła się niewinne jak to zawsze miała w zwyczaju, spoglądając jak zaczarowana na mężczyznę, który po krótkiej wymianie zdań ze mną powrócił do bazgrania czegoś na tablicy. Nie musiałam nic mówić. Od razu wiedziała że znowu zapomniałam czegoś z domu i musiałam w połowie drogi zawrócić. Zdarzało mi się to od początku roku. Na tablicy pokazało się pełne imię i nazwisko. "Niklaus Smith" Dziwne nazwisko, takie przeciętne, zważywszy na jego imię. Odwrócił się do klasy rzucając przelotne spojrzenie na Elenę. To nie było zwykłe spojrzenie. Wyrażało raczej odbicie piłeczki na flirt młodej Gilbert. Ale zrobił to tak niezauważalnie, że ledwo to wyłapałam. Reszta klasy trzymała nos w książkach, dlatego nie zauważyła tej wymiany spojrzeń. Nagle przemówił.
- Nazywam się Niklaus Smith, ale proszę, abyście zwracali się do mnie Klaus. - powiedział uśmiechając się przyjaźnie. W jego oczach można było dostrzec niepokojący błysk. - Na czym skończyliście ostatnią lekcje? - zapytał bez najmniejszego entuzjazmu, zupełnie jak nie nauczyciel, czekając aż ktoś mu odpowie. Wszyscy siedzieli cicho, więc postanowiłam zabrać głos. Chyba po raz pierwszy na lekcji historii.
- Lata dwudzieste, proszę pana. - powiedziałam lekko uśmiechając się. 
- Nie mówcie do mnie na per pan, po prostu Klaus. - upomniał mnie podtrzymując przez chwilę mój wzrok a potem kierując go na całą klasę, zaczął opowiadać. Momentalnie nabrałam rumieńców.
- Lata dwudzieste... - zaczął rozmarzony - To była najlepsza dekada. Jazz, Chaplin, początki kina dźwiękowego, prohibicja..- Mężczyzna zaczął opowiadać jak było w latach dwudziestych. Wszystko omawiał dokładnie, jakby żył w tej dekadzie, co sprawiało że wykład był bardzo fascynujący. Poczułam szturchnięcie i zobaczyłam na stole karteczkę, tylko tym razem od Bonnie. 
"Zapalony historyk, może z chęcią opowie mi coś o druidach?" 
Popatrzyłam na mulatkę, o mało co nie wybuchając śmiechem.
- Bonnie Bennett to tylko nauczyciel, a ty rozbierasz go wzrokiem! - szepnęłam chichocząc. Od razu się zarumieniła i spuściła głowę w książki. Od kiedy robiłam za normalną w naszej paczce? To ja powinnam go podrywać, Elena z nim flirtować, a Bonnie nas upominać. W końcu zadzwonił dzwonek. Lekcja była bardzo ciekawa, chyba tylko ja i kilka chłopców coś z niej wyniosło, bo wszystkie dziewczyny śliniły się na widok blondyna. Pośpiesznie wstałam pakując książki, w nadziei że uniknę spotkania z nim w cztery oczy. Wszyscy wyszli, tylko ja zostałam, bo nie umiałam włożyć cholernych książek do głupiej torby! Ugh! Utrudniały mi to moje kosmetyki i reszta książek. Poczułam lekki podmuch wiatru. Momentalnie wzniosłam oczy ku górze. Przed moją ławką stał we własnej osobie, Klaus. Pomyślałam zrezygnowana "Świetnie!" Uśmiechnął się czarująco i zapytał z brytyjskim akcentem, który sprawiał że nogi miałam jak z waty:
- Śpieszno ci gdzieś? - zapytał grzecznie.
- Ja...umm.....koleżanki na mnie czekają. - tylko tyle zdołałam z siebie wydusić. Jego głos, wygląd...powalał. Był nieziemsko przystojny, a ja robiłam z siebie idiotkę! Pięknie Caroline, pięknie.
- Spokojnie, zaraz będziesz mogła do nich dołączyć. -zapewnił mnie. Jego brytyjski akcent doprowadzał mnie do szaleństwa. Ale to w końcu nauczyciel. Musiałam przyhamować. Nie wiem co było gorsze, to że na mnie tak działał, czy to, że bardzo dobrze zdawał sobie z tego sprawę?
- Jak masz na imię, kochanie? - Zdziwiłam się na jego "kochanie" ale pozostawiłam to bez komentarza i odpowiedziałam na zadane przez niego pytanie. 
- Caroline Forbes. - odpowiedziałam patrząc wprost na niego i nabierając co raz to większych rumieńców.
- A więc, Caroline mogę wiedzieć jaki był powód twojego spóźnienia? - spytał świdrując uważnie mnie wzrokiem. Nie zachowywał się jak nauczyciel, raczej jak flirtujący facet. Nie mogłam mu tego wygarnąć bo miałabym na pieńku z nowym nauczycielem, a tego nie chciałam.
- Yyy...Ja....zaspałam, a po drodze zapomniałam kilku książek i musiałam się wracać. - jąkając się odpowiedziałam zgodnie z prawdą. 
Zaśmiał się pod nosem dalej uśmiechając się czarująco. Bez słowa ruszył do biurka po dziennik z moimi ocenami. Idąc powiedział żebym usiadła. Tak też zrobiłam.

____________________________________________________________________
Witajcie! O mój Boże! Tak się ciesze że ktoś czyta moje chore wymysły! :D. Naprawdę, jestem wniebowzięta. Zwłaszcza że komentujecie, co dla mnie jest bardzo ważne. Zależy mi na szczerej opinii. Chcę wiedzieć co robię źle, a co dobrze, w ten sposób ucząc się i doskonaląc swoje (żałosne) umiejętności. 
Dziękuje wam, że jesteście ze mną tutaj, i na moim drugim blogu. Nie wiem co bym bez was zrobiła! Piszcie swoje opinie, konstruktywną krytykę w komentarzach. Postaram się wszystko przyjąć "na klatę" :). Komentujcie, liczę na wsparcie w dalszym pisaniu! Pozdrawiam i Wesołych świąt życzę!  

7 komentarzy:

  1. O mój Boze!
    To było takie..
    Brak mi słów.
    Nie potrafie opisac tego nieziemskiego cudu <333
    Czytam to i co chwile takie : "Wow *.*"
    Zazdroszczę Ci takiego talentu <3
    Ciekawe co się będzie działo w następnym rozdziale <33
    Błagam powiedz mi ze dodasz go niedługo :D
    A nawet jak nie to jestem pewna ze będzie warto czekać :D
    W końcu wszytskie Twoje blogi są cudowne <3
    "Chcę wiedzieć co robię źle, a co dobrze, w ten sposób ucząc się i doskonaląc swoje (żałosne) umiejętności." ----->> Z tymi "żałosnymi" to chyba Cię coś w główkę uderzyło :D
    Twoje umiejętności sa doskonałe ^^
    Nie wmawiaj sobie nieczego innego xD
    Wyłapałam chyba tylko jeden błąd gramatyczny, ale to nie jest ważne <3
    Czekam z niecierpliwością na kolejny rozdział <3
    Życzę Ci mnóstwo weny i także Wesołych Swiąt Wielkanocnych <33
    Pozdrawiam Caroline,

    http://klaroline21.blogspot.com/
    http://weareasecretcantbeexposed-katherine.blogspot.com/
    http://eyes-dont-lie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Hej! :D Więc moja szczera ocena brzmi:
    Ja pierdziele, Ty masz dar pisania! No wprost nie mogę się nadziwić, że nawet opis wyglądu Klausa mnie zaciekawił! :D Masz całkiem spory zasób słów (w przeciwieństwie do mnie, lol) i ogólnie to ŁO. :D Bardzo fajny rozdział, podobał mi się od samiutkiego początku, do trzymającego-w-niecierpliwości-i-niepewności końca. Nie masz na co narzekać, więc nie narzekaj. Tyle, ha. :D I przez Ciebie nie mam czego się przyczepić, a chciałam. :( Nie no, żartuję. Jest świetnie! :D
    Pozdrawiam, życzę weny, pomysłów, BURZ i mrocznych klimatów (ale tylko w nocy lub wieczorem!), wesołych świąt i ciepełka (wybacz!). <3

    we-have-immortality-tvd.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Jeśli jeszcze raz nazwiesz swoje umiejętności żałosnymi, to nie wiem co Ci zrobię! Piszesz cudownie!
    Ten rozdział całkowicie zachęcił mnie do czytania Twojego nowego opowiadania, muszę go dodać do polecanych, ale nie wiem, kiedy będę wreszcie miała na wszystko czas.
    Klaus nauczycielem historii... No powiem Ci, że by się w sumie nadawał i mógł opowiedzieć wieeele ciekawych rzeczy ;P Intryguje mnie jak rozwiną się jego relacje z Caroline, więc czekam niecierpliwie na nexta;>
    Pozdrawiam i życzę Wesołych Świąt!
    Magenta
    klaroline-love.blog.pl
    ps błagam zrób coś, żebym mogła dodawać komentarze jako "anonimowy" bo nie nawidzę się logować! z góry dziękuję :*

    OdpowiedzUsuń
  4. Rozdział extra. Jestem ciekawa co będzie dalej. I mam pytanie dlaczego od dłużnego czasu nie można przeczytać prolog , wogle go nie widać tylko jedną linijkę.
    Z góry dzięki , jeśli to naprawisz

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetny rozdział aaaa ! To w jaki sposób przedstawiony został Klaus... pozazdrościć tylko teraz Caroline ! Bardzo mi się podoba ten blog, jestem w nim zauroczona mega, mega, mega ! Jestem ciekawa co powie Klaus na oceny słodkiej Caro :D ;D Już nie mogę się doczekać co dalej, pisz szybko ♥ Zapraszam do siebie :
    www.from-now-you-must-trust-me.blogspot.com ( nowy blog o Caroline )
    www.thestorydamonasalvatore.blogspot.com
    www.klauspierwotnahybryda.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czemu usunęło mojego KOMA?! Ja sie pytam ! o.o To coś mnie nie lubi.. ;-; Mee... bede płakać.. ok. Ogar. A więc zacznę jeszcze raz.

      Ja się tutaj zastanawiam dlaczego nie zauważyłam że dodałaś nowy rozdział. Jedno słowo określające mnie "CIOTA" xD Co do rozdziału.. hmm.. cudny, i te reakcje dziewczyn na pana "Cudaśnego".. że aż Awww... :3 Też chcem takiego ;-; <3 Oczarowałaś mnie ... tą reakcją Bonnie *.* Czekam na następne rozdziały, aż zacierma ręce bo się nie mogę doczekać ;p

      Zapraszam do siebie:
      http://zycie-to-nie-dla-mnie.blogspot.com/
      http://love-begins-with-hate.blogspot.com/
      http://niklaus-mikaelson.blogspot.com/
      http://caroline-forbes-life.blogspot.com/

      Oraz zapraszam na mojego nowego bloga:

      http://love-hate-klaus-caroline.blogspot.com/

      Mam nadzieję że wpadniesz i skomentujesz.. bo twoja ocena na temat moich wypocin, jest bardzo ważna.. <3 Pozdrawiam i życzę ci weny, jak i wesłoych świąt XD Dobra.. smacznego jajka ;D
      ~Elose

      Usuń

Obserwatorzy

Szablon